14.10.2013
Wycofywanie nagród
Wielu właścicieli „wpadło” w chyba największą pułapkę pozytywnego szkolenia, czyli nie wycofało pracy za widoczną nagrodę odpowiednio wcześnie, lub nie nauczyło psa odbierania jej w inny sposób, chociażby w postaci swobodnego węszenia. Jest to duże zaniedbanie, ponieważ chodzić ze smakołykami trzeba wówczas o wiele dłużej, niż szkolenie pozytywne to zakłada.
Często nie jest powodem problemu to, że dotychczas wydanie komendy poprzedzaliśmy nabraniem w dłoń garści smakołyków. Podejrzewam, że zdarzyło Ci się kilkakrotnie rzucić w stronę psa słowo „siad” lub „waruj”, które to komendy wykonał, ale nie spotkało się to z żadną reakcją z Twojej strony. Niewiele takich sytuacji wystarczy, aby pies nauczył się, że dostaje tylko widoczne smakołyki, a na niespodzianki z Twojej strony nie ma co liczyć. Po co ma grać w totolotka ze świadomością, że nigdy nie wygra?
Zawsze powtarzam, że nie możemy okazać psu, że zależy nam na tym, aby zajął jakąś pozycję, spojrzał na nas lub przyszedł na zawołanie. Takie "proszenie się" daje mu tylko do zrozumienia, że od pierwszego dźwięku wydanego przez nas ma jeszcze dużo czasu na reakcję oraz, że im dłużej czeka, tym lepsze rzeczy mu zaproponujemy - gdzie jest więc sens bycia posłusznym w tej samej sekundzie, w której padła komenda?
Dlaczego pies z własnej woli miałby zrezygnować z dotychczasowego trybu życia na rzecz słuchania się Ciebie i pracy za wypłatę? Gdybyś był od początku przyzwyczajany do tego, że dostajesz pieniądze za darmo, to łatwo na pewno byś się nie poddał w walce o to, by się to nie zmieniło. Jeśli masz ten problem ze swoim psem, czeka Cię ciężka praca. Niestety psy najwięcej informacji o świecie wchłaniają za młodu i to, że pewne zasady zmienisz nie musi sprawić, że zapomną o tym, że może być inaczej. Musisz zapłacić za swój błąd i starać się nigdy nie dopuścić do sytuacji, w której złe nawyki psa mogłyby się odnowić i znów utrwalić. Nie popadaj w paranoję, ale racjonalnie oceń to, jak bardzo zakorzenione w psie jest żądanie od Ciebie nagrody w zamian za nic. To pomoże Ci w spokojnym podejściu do problemu i na pewno przyspieszy jego rozwiązanie. Poniżej przedstawiam kilka wskazówek na to, jak poradzić sobie z taką sytuacją.
DYSKUSJA NA TEMAT ARTYKUŁU DOSTĘPNA TUTAJ.
Często nie jest powodem problemu to, że dotychczas wydanie komendy poprzedzaliśmy nabraniem w dłoń garści smakołyków. Podejrzewam, że zdarzyło Ci się kilkakrotnie rzucić w stronę psa słowo „siad” lub „waruj”, które to komendy wykonał, ale nie spotkało się to z żadną reakcją z Twojej strony. Niewiele takich sytuacji wystarczy, aby pies nauczył się, że dostaje tylko widoczne smakołyki, a na niespodzianki z Twojej strony nie ma co liczyć. Po co ma grać w totolotka ze świadomością, że nigdy nie wygra?
Zawsze powtarzam, że nie możemy okazać psu, że zależy nam na tym, aby zajął jakąś pozycję, spojrzał na nas lub przyszedł na zawołanie. Takie "proszenie się" daje mu tylko do zrozumienia, że od pierwszego dźwięku wydanego przez nas ma jeszcze dużo czasu na reakcję oraz, że im dłużej czeka, tym lepsze rzeczy mu zaproponujemy - gdzie jest więc sens bycia posłusznym w tej samej sekundzie, w której padła komenda?
Dlaczego pies z własnej woli miałby zrezygnować z dotychczasowego trybu życia na rzecz słuchania się Ciebie i pracy za wypłatę? Gdybyś był od początku przyzwyczajany do tego, że dostajesz pieniądze za darmo, to łatwo na pewno byś się nie poddał w walce o to, by się to nie zmieniło. Jeśli masz ten problem ze swoim psem, czeka Cię ciężka praca. Niestety psy najwięcej informacji o świecie wchłaniają za młodu i to, że pewne zasady zmienisz nie musi sprawić, że zapomną o tym, że może być inaczej. Musisz zapłacić za swój błąd i starać się nigdy nie dopuścić do sytuacji, w której złe nawyki psa mogłyby się odnowić i znów utrwalić. Nie popadaj w paranoję, ale racjonalnie oceń to, jak bardzo zakorzenione w psie jest żądanie od Ciebie nagrody w zamian za nic. To pomoże Ci w spokojnym podejściu do problemu i na pewno przyspieszy jego rozwiązanie. Poniżej przedstawiam kilka wskazówek na to, jak poradzić sobie z taką sytuacją.
- Jeśli jesteś dopiero na początku drogi w szkoleniu, postaraj się nigdy nie wydawać ani nie uczyć psa komend, mając coś w ręce. Czasami będzie to konieczne, ale wówczas wycofaj nagrodę po dosłownie kilku powtórzeniach ćwiczenia (chyba, że ćwiczysz zostawianie jedzenia lub jakieś bardzo skomplikowane zachowanie). Naucz psa targetowania i za pomocą dłoni naprowadzaj go na różne nowe pozycje, unikając tym samym uczenia go podążania jedynie za dłonią, w której masz smakołyk.
- Operuj różnymi nagrodami: węszeniem, jedzeniem, zabawą z Tobą, znajomym lub innym psem, aportem, podejściem bliżej do tego, co psa interesuje, pieszczotą i dobrym słowem. Najlepsze nagrody stosuj najrzadziej, a najlepiej tylko wtedy, gdy pies Cię czymś niesamowicie miło zaskoczy lub dobrze się zachowa w trudnej sytuacji.
- Miej przygotowane smakołyki w różnych, nie zawsze widocznych dla psa miejscach w domu, a także w kieszeniach i saszetkach. Mając psa blisko siebie, poproś go o komendę, którą zna najlepiej. Nagródź go za jej wykonanie radośnie i nie żałuj mu smakołyków lub zabawy!
- Jeśli pies jest chętny do współpracy, zna komendę, którą od niego wymagasz ale chce ją wykonać tylko za widoczną nagrodę, skorzystaj z tego, że masz go na smyczy. Chwyć ją krótko, ale jej nie napinaj i po prostu poczekaj, aż pies np. usiądzie – czy to z nudy, czy to z rozpaczy, że nic się nie dzieje -i nagródź go dokładnie w momencie, w którym usiadł. Zbyt wolna nagroda może spowodować, że nie zrozumie, za co ją dostał, a zbyt szybka może „wybić” go z zamiaru siadania i poderwie się z powrotem. Dlatego niezależnie od tego, czy będzie to kwestia minuty, czy pięciu minut, nie możesz stracić psa z oczu. Pokaż mu, że „nie robi – nie dostaje”! Znam jednak psa, który nie usiadł ani nie położył się przez całe półtorej godziny z powodu wielkich nerwów. Zanim więc skorzystasz z tej podpowiedzi, upewnij się, że wokół Ciebie nie ma nic, co może psu utrudnić skupienie. Zbyt często określamy nieposłuszeństwo psa jako złośliwość z jego strony, nie mając pojęcia, ile tak naprawdę od niego oczekujemy. Jeśli ma tendencję do łatwego ekscytowania się, a obok niego gra telewizor i w powietrzu roznosi się zapach kotleta schabowego, albo jest na spacerze i wyczuwa, że metr od niego stało się coś, co koniecznie trzeba obadać psim nosem – to może być powód, dla którego nie wykonuje Twoich poleceń. Najpierw wyłącz z otoczenia wszystko, co może powodować jego niechęć do ćwiczenia lub wycofaj się do miejsca, w którym na pewno nic go nie zdekoncentruje. Jeśli to pomoże, oznacza to, że pies nie umie pracować w rozproszeniach – wprowadź w życie jak najszybciej zasadę stopniowania!
- Innym wyjściem jest skorzystanie z np. drzwi (otwieranie/zamykanie = tak/nie). Pies nie może wejść do pomieszczenia, w którym przebywasz (na wstępie do kuchni zależy psom najbardziej!), dopóki nie usiądzie. Dokładnie opiszę ten sposób w artykule o uczeniu psa siadania.
- Do każdego smakołyka, do każdego zaczęcia zabawy dodawaj wypowiedziane miłym głosem "dobry pies", "super", "brawo". Chodzi o to, aby te słowa skojarzyły się psu z czymś dobrym i po pewnym czasie stały się same w sobie sygnałem dla psa, że jesteś z niego zadowolony.
- Nagradzaj wykonanie komend, które pies już dobrze zna, losowo. Pokaż mu, że czasami dostanie suchą karmę, czasami gotowanego indyka, czasami pozwolisz mu na przywitanie się z innym psem, czasami nagrodą będzie zabawa lub po prostu Twoje krótkie słowo uznania: "dobrze", "świetnie". Ciągłe wygrywanie sprawia, że pies uczy się, że życie z Tobą jest monotonne, a to absolutne przeciwieństwo tego, o co nam chodzi!
- Możesz poprosić kogoś o przytrzymanie Twojego psa (lub przywiązać go do drzewa) i odejść w celu pobawienia się z innym psem, człowiekiem, lub samą zabawką. Nie przedłużaj tego, ponieważ nie chcemy, aby Twój pies wpadł w histerię. Wykorzystujemy tutaj jednak prostą zasadę - to, co ma ktoś inny, jest lepsze. Twój pies po takim przedstawieniu też będzie chciał być częścią tej wspaniałej zabawy, ucieszy się, że wrócisz i z o wiele większym zapałem wykona Twoje polecenia. Nie wykorzystuj tego przesadnie, ponieważ podekscytowanie Twoim powrotem może minąć wraz ze zbyt częstym powtarzaniem takich scenek oraz ze zbyt wymagającymi komendami.
- Smakołyki wydawaj też bez żadnego powodu, tak samo jak bez okazji zaczynasz zabawę z psem. Takie bonusy z zaskoczenia są bardzo miłe, podobnie, gdy nas spotyka coś, czego byśmy się nie spodziewali (w przeciwieństwie do sytuacji, w której coś zrobiliśmy i nagroda jest oczywista).
- Wyłapuj sytuacje, w których pies sam decyduje się na zajęcie jakiejś pozycji, którą aprobujesz – np. gdy leży spokojnie, podczas gdy Ty się krzątasz po domu, albo decyduje się odejść na miejsce. Dzięki smakołykom w różnych miejscach w domu możesz go od razu nagrodzić i sprawisz, że pies zacznie myśleć o Tobie jak o czarodzieju, który w każdej sytuacji i miejscu potrafi wyczarować coś niezwykłego!
DYSKUSJA NA TEMAT ARTYKUŁU DOSTĘPNA TUTAJ.
Copyright © Emilia Prusevicius. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, wykorzystywanie tekstu, oraz zdjęć bez zgody autora zabronione.