Targetowanie dłoni
Nauczenie psa targetowania naszej dłoni, czyli po prostu dotykania jej nosem, powinno być dla nas jednym z priorytetów. Dobrze opanowany target będzie pomocny przy nauce przywołania, chodzenia przy nodze lub naprowadzaniu psa na różne pozycje.
Istnieją dwa sposoby na uczenie psa targetu – oba równie efektywne.
Istnieją dwa sposoby na uczenie psa targetu – oba równie efektywne.
Sposób I
Mając psa przy swojej nodze, pokaż mu otwartą, pustą dłoń i poczekaj, aż jej dotknie. Gdy to zrobi, z drugiej ręki natychmiast wydaj mu smakołyk możliwie blisko dotkniętej dłoni (wręcz przy niej - nie chcemy, aby dostał nagrodę z dala od niej, np. przy Twojej drugiej nodze). Po kilku powtórzeniach spróbuj poprosić psa o dwa dotknięcia otwartej dłoni. Zapewne po pierwszym razie będzie oczekiwać nagrody, odczekaj wtedy cierpliwie, aż się zastanowi, co jeszcze może zrobić i powtórzy zachowanie. Jeśli się frustruje lub chce odejść, rozluźnij się, skup go na sobie wymawiając jego imię i poproś o tylko jedno dotknięcie. Staraj się nie zwiększać wymagań zbyt szybko. Target powinien stać się niezachwianą bazą dla dalszego szkolenia.
Sposób II
Ustaw psa przy swojej nodze, weź smakołyk i zamknij go między palcami tak, aby nie wypadł, gdy Twoja dłoń będzie otwarta. Wystaw ją przed nosem psa i poczekaj, aż jej dotknie w celu wydostania smakołyka. W nagrodę - dostaje go.
Po dosłownie kilku powtórzeniach pies powinien już dobrze wiedzieć, że dotknięcie Twojej dłoni jest opłacalne. Możesz wtedy zacząć eliminować smakołyk – raz na trzy dotknięcia podstaw psu pustą dłoń. Za każde dotknięcie pustej dłoni psa chwal i nagradzaj, powoli zmieniając proporcje w ćwiczeniu – coraz rzadziej pies ma przed sobą dłoń ze smakołykiem, a coraz częściej nie ma w niej nic. Dojście do etapu targetowania bez niczego w dłoni trwa zazwyczaj bardzo krótko, jedynie psy nerwowe będą potrzebowały na to więcej czasu. Jeśli masz takiego psa, nie spiesz się z tym ćwiczeniem w ogóle – wykonuj to ćwiczenie tak długo, dopóki Twój pies nie zacznie targetować z wyraźną pewnością siebie. Od takiego psa wymagaj także znacznie mniej – najpierw nagradzaj jedynie nieśmiałe spojrzenia i ruch w stronę dłoni, jeśli pies nie może się zdobyć na odważne pchnięcie jej nosem.
W obu sposobach ostatnie dotknięcie podczas całej sesji nagródź czymś bardzo wartościowym - ulubioną zabawą lub szczególnie śmierdzącym smakołykiem. Doprowadź do tego, by pies czekał na ponowne rozpoczęcie sesji i gdy ono nastąpi, w ciągu kilku sekund był w pełni gotowy do dalszej pracy!
Mając psa przy swojej nodze, pokaż mu otwartą, pustą dłoń i poczekaj, aż jej dotknie. Gdy to zrobi, z drugiej ręki natychmiast wydaj mu smakołyk możliwie blisko dotkniętej dłoni (wręcz przy niej - nie chcemy, aby dostał nagrodę z dala od niej, np. przy Twojej drugiej nodze). Po kilku powtórzeniach spróbuj poprosić psa o dwa dotknięcia otwartej dłoni. Zapewne po pierwszym razie będzie oczekiwać nagrody, odczekaj wtedy cierpliwie, aż się zastanowi, co jeszcze może zrobić i powtórzy zachowanie. Jeśli się frustruje lub chce odejść, rozluźnij się, skup go na sobie wymawiając jego imię i poproś o tylko jedno dotknięcie. Staraj się nie zwiększać wymagań zbyt szybko. Target powinien stać się niezachwianą bazą dla dalszego szkolenia.
Sposób II
Ustaw psa przy swojej nodze, weź smakołyk i zamknij go między palcami tak, aby nie wypadł, gdy Twoja dłoń będzie otwarta. Wystaw ją przed nosem psa i poczekaj, aż jej dotknie w celu wydostania smakołyka. W nagrodę - dostaje go.
Po dosłownie kilku powtórzeniach pies powinien już dobrze wiedzieć, że dotknięcie Twojej dłoni jest opłacalne. Możesz wtedy zacząć eliminować smakołyk – raz na trzy dotknięcia podstaw psu pustą dłoń. Za każde dotknięcie pustej dłoni psa chwal i nagradzaj, powoli zmieniając proporcje w ćwiczeniu – coraz rzadziej pies ma przed sobą dłoń ze smakołykiem, a coraz częściej nie ma w niej nic. Dojście do etapu targetowania bez niczego w dłoni trwa zazwyczaj bardzo krótko, jedynie psy nerwowe będą potrzebowały na to więcej czasu. Jeśli masz takiego psa, nie spiesz się z tym ćwiczeniem w ogóle – wykonuj to ćwiczenie tak długo, dopóki Twój pies nie zacznie targetować z wyraźną pewnością siebie. Od takiego psa wymagaj także znacznie mniej – najpierw nagradzaj jedynie nieśmiałe spojrzenia i ruch w stronę dłoni, jeśli pies nie może się zdobyć na odważne pchnięcie jej nosem.
W obu sposobach ostatnie dotknięcie podczas całej sesji nagródź czymś bardzo wartościowym - ulubioną zabawą lub szczególnie śmierdzącym smakołykiem. Doprowadź do tego, by pies czekał na ponowne rozpoczęcie sesji i gdy ono nastąpi, w ciągu kilku sekund był w pełni gotowy do dalszej pracy!
Idea targetu
Target nie tylko służy do prowadzenia psa, ale ma nam także pomóc udowodnić mu, że to dłoń bez nagrody jest o wiele bardziej wartościowa, niż ta z parówką. Pies, nauczony, że zbliżenie się do pustej dłoni daje największe efekty, będzie do niej lgnął i stanie się ona nagrodą samą w sobie. Jest to nieoceniona pomoc przy uczeniu go od razu, że nie pracuje się tylko wtedy, gdy widoczny jest smakołyk, co oszczędzi nam kłopotu wymuszania na nas łapówki w przyszłości.
Dzięki swojej prostocie, target utrzymuje lub nawet zwiększa ekscytację psa pracą. Nie ma nic przyjemniejszego niż robienie tego, co jest łatwe i przynosi korzyści. Jeśli pies nie jest w stanie wykonać ćwiczenia, to oznacza, że jest zbyt rozproszony i na pewno nie będzie w stanie np. usiąść na komendę, target jest więc też sposobem na sprawdzenie, czy mamy po co podnosić psu poprzeczkę.
Target to też pomoc dla psów nerwowych. Czują się pewnie podczas nauki tak mało skomplikowanego ćwiczenia, dzięki czemu je wykonują. Przez wykonywanie go dostają nagrodę, a my mamy wówczas szansę przedstawić im swój wizerunek dobrego przyjaciela. Uczą się też pracować, a psy bojące się dotyku dodatkowo nabywają pozytywnych doświadczeń w związku z fizycznym kontaktem z człowiekiem.
Target – z komendą, czy bez?
Dla moich psów sygnałem oznaczającym, że teraz wykonują target, jest po prostu wyciągnięta w ich stronę otwarta dłoń (może być też np. palec wskazujący). Jest to o tyle ważne, że przy uczeniu psów siadania, warowania i przyjmowania innych pozycji korzystam z targetowania dłoni, a nie naprowadzania smakołykiem i chcąc potem wprowadzić komendę „siad”, nie muszę eliminować komendy „target” lub „nos”. Mogłoby to doprowadzić do wywołania u psa niepotrzebnej frustracji.
Innym plusem targetowania bez komendy jest konieczność obserwowania Ciebie przez psa. Jeśli podczas ćwiczenia w obliczu jakiegoś rozproszenia wyciągniesz dłoń, a on na to nie zareaguje, oznacza to, że przestał się na Tobie skupiać. Nie uczysz go ignorowania przy tym komend werbalnych, takich jak jego imię lub "siad".
Nawet, jeśli pies zareaguje na Twoją komendę, nie uczy się wtedy pozostawania w skupieniu na Tobie. Wie, że gdy się rozproszy, będzie mógł w takim stanie pozostać do momentu, w którym się do niego nie odezwiesz. Target pokazuje mu, że nie może zdawać się tylko na swój słuch i czekać na Twoje polecenie, ale że w ogóle nie powinien się rozpraszać, ponieważ są wymagania, które możesz przed nim postawić bez informowania go o tym. Pozostając skupionym, nigdy nie przeoczy tej okazji. Oczywiście - pies musi chcieć z Tobą pracować, musi chcieć wykonywać Twoje polecenia i musi chcieć na nie czekać, a Ty nie możesz wymagać od niego przebywania bardzo blisko i długo przy jakimś rozproszeniu!
Target nie tylko służy do prowadzenia psa, ale ma nam także pomóc udowodnić mu, że to dłoń bez nagrody jest o wiele bardziej wartościowa, niż ta z parówką. Pies, nauczony, że zbliżenie się do pustej dłoni daje największe efekty, będzie do niej lgnął i stanie się ona nagrodą samą w sobie. Jest to nieoceniona pomoc przy uczeniu go od razu, że nie pracuje się tylko wtedy, gdy widoczny jest smakołyk, co oszczędzi nam kłopotu wymuszania na nas łapówki w przyszłości.
Dzięki swojej prostocie, target utrzymuje lub nawet zwiększa ekscytację psa pracą. Nie ma nic przyjemniejszego niż robienie tego, co jest łatwe i przynosi korzyści. Jeśli pies nie jest w stanie wykonać ćwiczenia, to oznacza, że jest zbyt rozproszony i na pewno nie będzie w stanie np. usiąść na komendę, target jest więc też sposobem na sprawdzenie, czy mamy po co podnosić psu poprzeczkę.
Target to też pomoc dla psów nerwowych. Czują się pewnie podczas nauki tak mało skomplikowanego ćwiczenia, dzięki czemu je wykonują. Przez wykonywanie go dostają nagrodę, a my mamy wówczas szansę przedstawić im swój wizerunek dobrego przyjaciela. Uczą się też pracować, a psy bojące się dotyku dodatkowo nabywają pozytywnych doświadczeń w związku z fizycznym kontaktem z człowiekiem.
Target – z komendą, czy bez?
Dla moich psów sygnałem oznaczającym, że teraz wykonują target, jest po prostu wyciągnięta w ich stronę otwarta dłoń (może być też np. palec wskazujący). Jest to o tyle ważne, że przy uczeniu psów siadania, warowania i przyjmowania innych pozycji korzystam z targetowania dłoni, a nie naprowadzania smakołykiem i chcąc potem wprowadzić komendę „siad”, nie muszę eliminować komendy „target” lub „nos”. Mogłoby to doprowadzić do wywołania u psa niepotrzebnej frustracji.
Innym plusem targetowania bez komendy jest konieczność obserwowania Ciebie przez psa. Jeśli podczas ćwiczenia w obliczu jakiegoś rozproszenia wyciągniesz dłoń, a on na to nie zareaguje, oznacza to, że przestał się na Tobie skupiać. Nie uczysz go ignorowania przy tym komend werbalnych, takich jak jego imię lub "siad".
Nawet, jeśli pies zareaguje na Twoją komendę, nie uczy się wtedy pozostawania w skupieniu na Tobie. Wie, że gdy się rozproszy, będzie mógł w takim stanie pozostać do momentu, w którym się do niego nie odezwiesz. Target pokazuje mu, że nie może zdawać się tylko na swój słuch i czekać na Twoje polecenie, ale że w ogóle nie powinien się rozpraszać, ponieważ są wymagania, które możesz przed nim postawić bez informowania go o tym. Pozostając skupionym, nigdy nie przeoczy tej okazji. Oczywiście - pies musi chcieć z Tobą pracować, musi chcieć wykonywać Twoje polecenia i musi chcieć na nie czekać, a Ty nie możesz wymagać od niego przebywania bardzo blisko i długo przy jakimś rozproszeniu!
Utrwalenie
Korzystaj z targetu w różny sposób – dłoń trzymaj wyżej, niżej i prowadź za nią psa (stopniowo wydłużaj ten czas i odległość). Target utrwali się też przy ćwiczeniu innych komend, jak siadanie, warowanie czy przychodzenie na zawołanie. Początkowo jednak pamiętaj, że Twoja dłoń powinna być nieruchoma. Pies zdecyduje się ją śledzić dopiero wtedy, gdy będzie doskonale wiedzieć, że jest to opłacalne.
Możesz też trzymać w jednej ręce smakołyk pokazując go psu, a drugą dłoń mieć pustą i spokojnie czekać, aż pies zdecyduje się na target dłoni bez smakołyka. Po dotknięciu, daj mu nagrodę.
Target jest też świetnym zachowaniem alternatywnym - jeśli masz problemy z brakiem skupienia psa na sobie w konkretnych sytuacjach, wykorzystaj to ćwiczenie. Target jest prosty, zabawny i wymaga od psa zwrócenia pyska w tę stronę, jaką mu wskażesz (siadając głowa może mu się nadal obracać na wszystkie strony, przy targecie takiej możliwości nie ma). Wprowadź go w odpowiedniej odległości od rozproszenia (pies, człowiek, rower...) zgodnie z zasadą stopniowania. Przerywaj sesje z targetowania po kilku powtórzeniach krotką zabawą, inaczej pies może się zacząć frustrować ćwiczeniem i zacząć zastanawiać, czy aby nie chcesz od niego czegoś więcej, skoro tak uparcie wałkujesz to samo. Wprowadzaj dynamikę do ćwiczenia!
Korzystaj z targetu w różny sposób – dłoń trzymaj wyżej, niżej i prowadź za nią psa (stopniowo wydłużaj ten czas i odległość). Target utrwali się też przy ćwiczeniu innych komend, jak siadanie, warowanie czy przychodzenie na zawołanie. Początkowo jednak pamiętaj, że Twoja dłoń powinna być nieruchoma. Pies zdecyduje się ją śledzić dopiero wtedy, gdy będzie doskonale wiedzieć, że jest to opłacalne.
Możesz też trzymać w jednej ręce smakołyk pokazując go psu, a drugą dłoń mieć pustą i spokojnie czekać, aż pies zdecyduje się na target dłoni bez smakołyka. Po dotknięciu, daj mu nagrodę.
Target jest też świetnym zachowaniem alternatywnym - jeśli masz problemy z brakiem skupienia psa na sobie w konkretnych sytuacjach, wykorzystaj to ćwiczenie. Target jest prosty, zabawny i wymaga od psa zwrócenia pyska w tę stronę, jaką mu wskażesz (siadając głowa może mu się nadal obracać na wszystkie strony, przy targecie takiej możliwości nie ma). Wprowadź go w odpowiedniej odległości od rozproszenia (pies, człowiek, rower...) zgodnie z zasadą stopniowania. Przerywaj sesje z targetowania po kilku powtórzeniach krotką zabawą, inaczej pies może się zacząć frustrować ćwiczeniem i zacząć zastanawiać, czy aby nie chcesz od niego czegoś więcej, skoro tak uparcie wałkujesz to samo. Wprowadzaj dynamikę do ćwiczenia!
Pies nie chce dotknąć dłoni
Może się tak zdarzyć, że pies nie będzie wykazywał wyraźnego zainteresowania dłonią. Upewnij się, że Twoja sesja przebiega zgodnie z założeniem: odbywa się w spokojnym miejscu i rozpoczęła się świetną zabawą. Szarpiąc się z psem, automatycznie budujesz wartość dla swojej dłoni i wprowadzasz psa w tryb pracy!
Możesz skorzystać ze sposobu drugiego, który gwarantuje zainteresowanie psa ręką, lub zachęcić psa do dotknięcia jej przez wprawienie jej w ruch. Możesz uciekać przed psem, aby za Tobą pobiegł i w momencie, w którym będzie hamować, wystaw swoją dłoń. Z czasem rób to coraz szybciej, ale nie dopuścić do sytuacji, w której pies nagle rezygnuje z biegu, zniechęcony widokiem pustej dłoni wyciągniętej zbyt szybko! Jest to też jeden z ciekawszych sposobów na utrwalenie targetu - zabawny, energiczny i dodatkowo uczący psa, że dobrze jest do Ciebie podchodzić, co utrwala Wasze przywołanie.
Szczeniak powinien od razu z zainteresowaniem dotknąć dłoni, natomiast starsze psy mogą jedynie popracować nosem w celu wykrycia jakiegoś ciekawego zapachu. Dobrym pomysłem jest posmarowanie dłoni np. masłem orzechowym lub pasztetem. Nie przesadzaj jednak z tym sposobem, bo nie chodzi nam o to, aby pies uczył się lizania dłoni.
Zastanów się też, jak często pies pracuje widząc, że chowasz w dłoni smakołyk. Aby target został przez psa szybko utrwalony, należy wyeliminować jak najwięcej sytuacji, w których przekupujemy psa widoczną nagrodą. Zwiększ częstotliwość sesji z targetowaniem na tyle, aby pies o wiele częściej dotykał pustej dłoni, niż czymś wypełnionej.
Zaliczone!
Z czasem wymagaj od psa kilkakrotnego dotknięcia nosem Twojej dłoni. Nie powinien się nauczyć, że można ledwo co musnąć rękę, odwrócić się i zająć dalej własnymi sprawami; target trwa do momentu, w którym schowasz dłoń. Pracując z psem bez lęków i obaw odnośnie Twoich zamiarów, od czasu do czasu zamknij oczy i oceń, czy target psa to ledwie wyczuwalny nacisk, czy prawdziwe wręcz wetknięcie Ci nosa w dłoń. To właśnie mocny, zdecydowany target jest tym, o co nam chodzi!
DYSKUSJA NA TEMAT ARTYKUŁU DOSTĘPNA TUTAJ.
Może się tak zdarzyć, że pies nie będzie wykazywał wyraźnego zainteresowania dłonią. Upewnij się, że Twoja sesja przebiega zgodnie z założeniem: odbywa się w spokojnym miejscu i rozpoczęła się świetną zabawą. Szarpiąc się z psem, automatycznie budujesz wartość dla swojej dłoni i wprowadzasz psa w tryb pracy!
Możesz skorzystać ze sposobu drugiego, który gwarantuje zainteresowanie psa ręką, lub zachęcić psa do dotknięcia jej przez wprawienie jej w ruch. Możesz uciekać przed psem, aby za Tobą pobiegł i w momencie, w którym będzie hamować, wystaw swoją dłoń. Z czasem rób to coraz szybciej, ale nie dopuścić do sytuacji, w której pies nagle rezygnuje z biegu, zniechęcony widokiem pustej dłoni wyciągniętej zbyt szybko! Jest to też jeden z ciekawszych sposobów na utrwalenie targetu - zabawny, energiczny i dodatkowo uczący psa, że dobrze jest do Ciebie podchodzić, co utrwala Wasze przywołanie.
Szczeniak powinien od razu z zainteresowaniem dotknąć dłoni, natomiast starsze psy mogą jedynie popracować nosem w celu wykrycia jakiegoś ciekawego zapachu. Dobrym pomysłem jest posmarowanie dłoni np. masłem orzechowym lub pasztetem. Nie przesadzaj jednak z tym sposobem, bo nie chodzi nam o to, aby pies uczył się lizania dłoni.
Zastanów się też, jak często pies pracuje widząc, że chowasz w dłoni smakołyk. Aby target został przez psa szybko utrwalony, należy wyeliminować jak najwięcej sytuacji, w których przekupujemy psa widoczną nagrodą. Zwiększ częstotliwość sesji z targetowaniem na tyle, aby pies o wiele częściej dotykał pustej dłoni, niż czymś wypełnionej.
Zaliczone!
Z czasem wymagaj od psa kilkakrotnego dotknięcia nosem Twojej dłoni. Nie powinien się nauczyć, że można ledwo co musnąć rękę, odwrócić się i zająć dalej własnymi sprawami; target trwa do momentu, w którym schowasz dłoń. Pracując z psem bez lęków i obaw odnośnie Twoich zamiarów, od czasu do czasu zamknij oczy i oceń, czy target psa to ledwie wyczuwalny nacisk, czy prawdziwe wręcz wetknięcie Ci nosa w dłoń. To właśnie mocny, zdecydowany target jest tym, o co nam chodzi!
DYSKUSJA NA TEMAT ARTYKUŁU DOSTĘPNA TUTAJ.
Copyright © Emilia Prusevicius. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, wykorzystywanie tekstu, oraz zdjęć bez zgody autora zabronione.